KARCZMA U CHOCHOŁA - OPINIE

Słowo o "zamówieniu z dowozem"
Co lokal to inaczej i tak: Łódż,Piotrkowska 200- kontakt sympatyczny, zamówienie szybko dostarczone z bonusową ( absolutne zaskoczenie in plus!) fasolką szparagową ( o której dulczyłem przez telefon bardzo miłej Pani ), dania smaczne , CIEPłE!,w dodatku "chochołowski" starter podany osobno. Super . Pięć z plusem
Ale żeby nie było za pięknie....parę dni póĽniej..ŁódĽ, Traugutta ....kontakt nieco chaotyczny, prośba o przesłanie menu ( mimo zapewnień )nie spełniona, żarełko w miarę szybko ( 40 min)ale..zimne, mało ( "...mamy dziś dużo gości..."-to było widac w ilości porcji)cena w żaden sposób nie dająca sie logicznie wytłumaczyć i na koniec hit zamówienia - smalec i twarożek przesłane w jednym pojemniczku, z lekka już zmieszane a do tego JEDNA pajdka chleba( dobrze że nie nadgryziona )- gratulacje!

Góralskie twarde zydle i dobry smalec.Reszta też na dobrym poziomie.Polecam.

uwaga poprawcie bledy ort w opini IKI.

Mojm zdaniem Karczma u Chochoła jest miejscm w którym morzna dobrze zjeść i pośedzieć z przyjaćułmi na małym piwku i pogadać. Wystruj lokalu nie jest taki zły miła obsuga a muzyka nie jest taka najgorsza, co niekturzy piszom o jedzeniu w to nie wierze ale lepiej to pujść i samemu sprawdzić.

Walentynowalismy wczoraj z Moją Sexowną Walentyną U Chochoła, dobre jedzenie - mnie smakowało, obsługa może być, drzwi tylko coś się słabo zamykają i klimat umyka, wszystko ok. polecamy

Witam, byłem dwa razy ze swoją lepszą połową w Karczmie przy Piotrkowskiej. Wiele sobie obiecywałem przed pierwszą wizytą tam (przed drugą już nie)-wystrój, renoma, ceny itd. Niestety, zderzenie z rzeczywistością było fatalne, zarówno ze względu na jakość jedzenia, jak i poziom obsługi. Przy cenach porównywalnych z np. Anatewką ten lokal po prostu nie trzyma ani trochę poziomu. Nie polecam.

Mam propozycję do właściciela: niech pojedzie do Zakopanego i przyswoi sobie smak kwaśnicy, moskuli, grzańca, itd. - a następnie zaproponuje podobny smak u siebie, w mieście Łodzi. Będę go nosił na rękach! To co w tej chwili proponuje U Chochoła jest zaledwie marnym naśladownictwem prawdziwej kuchni góralskiej. A szkoda, bo, w sumie, nie jest ona skomplikowana i tak niewiele potrzeba by to wspaniałe żarcie bylo ucztą! Może też tak być, że jest w tym wszystkim wielka tajemnica dostępna tylko prawdziwym góralalom z Podhala, ale nie bardzo chce mi się w to wierzyć.